Aktualności
Nie siedź w domu
Byliśmy tam
Sondaż publiczny
Aktualności
Wpadł bo wypił
22 listopada uwagę tyskich policjantów zwróciło zgłoszenie, że kierowca renaulta laguny, poruszającej się po mieście, prawdopodobnie jest nietrzeźwy.
Dość szybko namierzyli samochód, którego kierowca widząc radiowóz, spróbował zgubić go w uliczkach osiedla F. Tam porzucił auto i kontynuował ucieczkę na piechotę. Policjanci biegali jednak szybciej.
Okazało się, że prowadzenie pod wpływem alkoholu nie było jego najpoważniejszym problemem. 37-latek jest bowiem poszukiwany listami gończymi przez katowicki i tyski sąd. A w zasadzie był, bo teraz już nie jest poszukiwany, siedzi
w areszcie. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.
Wywiad
Zbiorowe wyparcie
Z Markiem Łuszczyną, autorem „Polskich Obozów Koncentracyjnych” rozmawia Dariusz Dyrda
Stare fotografie
Mąż wyrusza na wojnę
Maria Piekorz (1879-1951), szanowana akuszerka bojszowska z pierwszym mężem Grelą, który jako marynarz poległ na I wojnie światowej.
Echo historii
Biały pułkownik
Komisarz stanu wojennego, który stanął po stronie załogi
W naszej kuchni
Zozwór, jak go tu dawniej zwano
Przyszedł styczeń - miesiąc postanowień noworocznych. Podziwiam z dumą powtarzane hasła w stylu: Nowy Rok – nowa ja. Albo „nowy ja”, bo coroczne szaleństwo dotyczy wszystkich, bez wyjątku. Dla tych, którzy za chwilę po raz pierwszy włożą buty do biegania i postanowią zafundować swojemu nieprzygotowanemu organizmowi terapię szokową (albo już to zrobili i czekają na efekty) mam dwie wiadomości - jak w kawałach... złą i dobrą. Pierwsza jest taka, że z kiepską odpornością i kondycją prawie na pewno zapracujecie na przeziębienie, a druga – żeby nie zniechęcać tak do gruntu – są na to sposoby. Dobre i domowe. Sprawa wygląda tak – chcecie igrać ze styczniową pogodą? Zróbcie zapas imbiru!
Reportaż
Do Ziemi Świętej z orkiestrą symfoniczną z Bergisch Gladbach
Izrael • Projekt „Razem” niemieckich i izraelskich muzyków
Naszym tropem
Mały ZUS, wielkie cygaństwo!
Z dniem 1 stycznia wszedł „mały ZUS”. Obecne władze reklamują ją jako niezwykłą ulgę dla mikroprzedsiębiorstw. A ja zakładam się w ciemno, że na terenie działania całego tyskiego urzędu skarbowego załapie się na nią nie więcej, niż 100 przedsiębiorców. A może mniej, niż 20. Bo tak naprawdę ci, którzy spełniali kryteria wymyślone przez rząd PiS-u, albo już umarli z głodu, albo wyemigrowali zbierać pomidory do Holandii, albo zamknęli firmę, żeby iść do najgorzej nawet płatnej roboty.